poniedziałek, 5 marca 2012

Niedziela,:-((((((

Zawsze nie lubiłam niedziel. Zaczyna się od wstania wczesnego do kościoła,potem 3minutowy odpoczynek,masę lekcji,kąpiel wolne,a potem już o szkole trzeba myśleć. Dzisiaj mam szczęście w nie szczęściu. Nowa szkoła więc nie wiem jakie lekcje i nie odrabiam. Ale nowa szkoła to też kłopot i to jeszcze w środku semestru...... Siostra też zawiedziona bo koleżaneczki z tymi barbie daleko stąd....Ale mama nam coś fajnego za proponowała. Gdy się urodziłam rodzice kupili sobie szczeniaczka. Zawsze miał tyle lat co ja lecz 2 lata temu(12lat żył) umarł..... Dlatego na dzień kobiet nowa sąsiadka ma szczeniaki i  żeby się jakoś za przyjaźnić da nam jednego. Mama lubi psy więc jakoś będzie fajnie. Za 30 min milion w minute. Na pewno będę oglądać bo lubię ;-)) W tym Wrocławiu jest całkiem spoko więc na chwile obecną nie narzekam ;-)  Już jestem prawie wypakowana. Tata widzi mnie na Skype ale ja już nie chce o nim myśleć. Zostawił mamę i nas dla jakiejś Dody(wygląda i zachowuje się podobnie do niej).To prawie wszystko. Mam dla was moją ulubioną piosenkę Jennifer Lopez. Początek ukradła ze starej piosenki ale i tak mi się podoba;-)
 Już chyba koniec dzisiejszej historii mojego życia. Jeszcze PLOTKA DNIA!!!! Będzie o Rihannie słuchajcie!!!

Rihanna nie chce już być singielką!

Rihanna jest rozczarowana byciem singielką, marzy już tylko o tym, aby umawiać się na randki.

W jednym z ostatnich wywiadów wokalistka z Barbadosu zdradziła, że marzy o poważnym związku, aby móc dzielić razem przeżycia. Wiemy też, jaki musi być ideał Rihanny - koniecznie zabawny i cool.
Jak twierdzi: - Życie singielki jest przereklamowane. Jest do bani. Mam na swoim koncie niesamowite przeżycia, w takiej sytuacji człowiek chce dzielić te chwile z inną osobą ...
Niedawno do mediów trafiła plotka, że Rihanna odnowiła przyjaźń ze swoją dawną miłością — piosenkarzem Chrisem Brownem.
Ciekawe no nie???
Mam do was pytania. Podoba wam się blog?Jeśli chcecie aby było w nim coś jeszcze pisać!!!!! Dziękuje też tym co go czytają. Na pewno się odwięczę!!!!!!!!!

                                                                       Wasza Monika.

3 komentarze:

  1. Ja też jakoś za niedzielami nie przepadam. No wyobrażam sobie, że masz niezłego stracha. Zresztą nie możesz czuć się zaszczuta, ale też się nie wywyższać. mogę Cię nie zaakceptować xd ale powodzenia Ci życzę.! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo już po przeprowadzce.
    Mam nadzieję, że Ci się ułoży :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam nadzieje że ci się ułoży. Ja nienawidze niedzieli, taki dziwny dzień, bo ani piątek ani sobota...

    OdpowiedzUsuń